Grotka

Masqarada

przyszłam po.ozyłam Kovu i chlusnełam w niego zimną wodą

Jannet

Uśmiechnełam się. Już dobrze. A będę mogła biegać?

Kovu

<obudził się> Ee....Co ja tu robię <zapytał>?

Atarax · Gość

Przyszedlem z Zira.
- Yutme prosze sprawdz czy Zira jest juz w pelni zdrowa. Wczoraj zaslabla, ale to widocznie z glodu. Chcielibysmy miec male, ale chcemy zeby byly zdrowe.

Kovu

Yutme, ja już pójdę...Cześć..<powiedział i poszedł>.

Zira

patrzyłąm na Yutme czekałam na odpowiedź

Scar

<przyuśtykał i pokazał Yutme pocharatane i poobdzierane przednie łapy> Masz coś na nie ? <spytał spoglądając na zakrzepłą krew, drzazgi oraz rozcięcia znaczące jego potężne łapy>

Masqarada

Zira jest już zdrowa

kovu ty zostajesz! - krzyknełam podirytowana

Scar coś ty sobie zrobił no! i ja musze czegoś poszukać na te twoje łapy

Scar

<podwinął przednie łapy, pociekło nieco krwi, bo się skrzepy otworzyły> Powiedzmy, że robiłem demolkę <skrzywił się w przerażającej parodi uśmiechu>

Masqarada

spojrzałam na niego "ppłasko" więdc tak nierób bo mi jak lekarstw niestarczy to ci obetne te twoje łapska - zażartowałam powanie przyniosłam kilka wywarów dałam mu kilka do wypicia i kilka posmarowałam nimi jgo łapy schłodziłam i owinełam materiałem

Scar

<spojrzał na swoje łapy nieprzytomnie, podniósł zaszklony wzrok na Yutme> Jeśli będę zmuszony to zrobię to ponownie, ale najpierw pomoge ci sporządzić wywar <powiedział i uśmiechnął się krzywo>

Masqarada

ale jak cie pacne to zobaczysz jak mi coś takiego jeszcze raz zrobisz to osobiscie cie walne - powiedziałam żartem ale z powagą i poszłam po zioła po chwili wrócilam przynosz.ąc cały pysk ziół

Zira

no to chodź Atarax - powiedziałam

Scar

<ożywił się na widok zielska> Marycha ? <spytał pół żartem, pół serio>

Masqarada

Nie - odpowiedziałam - to zioła są