Onyxa i Draco

Santiago

położył durny łeb na durnych łapach

Onyxa

Pocałowałam go i wyszłam z jaskinii.

Santiago

wyszedł za Onyxą gdzie idziesz - zapytał

Onyxa

Nie wiem... Powiedziałam cicho, że on chyba nie zruzumiał.

Santiago

iść z tobą czy chcesz by sama

Onyxa

Obojętnie. Rzuciłam i odeszłam.

Santiago

nie wiedział co ma zrobi wszedł do jaskini i położył sie tam

Onyxa

Zaczłam sobię nucić, kręcąc sobie ogonkiem. Uśmiechnełam się do siebie. Zaczełam goniś antylopę dla zabawy.

Santiago

myślał dręczyło go to co powiedziała Onyxa i nie dokończyła

Onyxa

Dogoniłam gazelę. Bawiłam się jak lwiątko. Chciałam, żebym zapomniała o przykrościach.

Santiago

nadal myślał nie dawało mu to spokoju

Break · Gość

[Przechodził tędy,spojrzał tylko na lwa i odszedł]

Onyxa

Spojrzałam na lwa, uśmiechnełąm się do Break'a, i do Draca.

Break · Gość

[Położył sie obok jaskini,nie robił tego specjalnie ale akurat w tym miejscu było chłodno.Zamknął oczy aby nie przeszkadzac parze]

Santiago

odwzajemnił uśmiech lecz nadal myślał