Odpoczynek

Moon

[pobiegł za lwicą i położył się przy niej na grzbiecie] Czemu uciekasz? [spytał czule]

Masqarada

ja nieuciekam- powiedziałam i przewrociłam go - zauważyłam że niebyłeś zachwycony moim widokiem to usiadłam z drugiej strony pnia - uśmiechnełam sie stojąc nadnim

Moon

[leżał zadowolony na ziemi, machał ogonem]

Masqarada

połozylam się koło niego na plecach

Moon

[Przekręcił się na brzuch i położył głowę na brzuchu lwicy]

Masqarada

połozyłam łape na jego głowie która trzymał na moim brzuchu

Moon

[nie mógł się powstrzymać, polizał lwicę po pyszczku]

Masqarada

popatrzyłam na niego zdziwiona i pomyślałam - Czyżnby się wemie zakochał??????????? - odliznełam go po oku

Moon

[Zmrużył oczy i polizał samicę po szyi]

Masqarada

uśmiechnełam sie do Moon'a

Moon

[podniósł się] Ty masz partnera, nie możemy... [nie dokończył]

Masqarada

no tak...- urwałam znó spusciłam łep zaczełam nucic lią piosenke - zyje ładnych pare lat...

Moon

[powoli zaczął oddalać się od lwicy]

Masqarada

przestałam spiewać niemiałam już sił zaczełam głośno plakać zrobiła sie ogromna kałóża łez wokół mnie

Moon

[znikł w trawach sawanny]