Miejsce dla samotnych szukających drugiej połówki...

Shanti

Witaj, jak masz na imię *spytała lwicy, odrywając wzrok od Snowa*

Eylon

Eylon-powiedziała zerkła na samca potem na lwice-a ty?

Shanti

Ja mam na imię Shanti *przedstawiła się z uśmiechem* Eylon ? *powtórzyła* Shadow opowiadał mi o tobie. Same dobre rzeczy *uśmiechnęła się miło*

Eylon

serio???? to moj szwagier Very Happy

Shanti

Serio serio ;P Tym też się pochwalił *uśmiechnęła się* Widocznie jesteś taka fajna, że tylko się chwalić pokrewieństwem z tobą *zaczęła slodizć* A tak pozatym to co tam słychać ?

Snow

Shanti

*odwzajemniła się szelmowskim usmiechem i puściła oko do lwa*

Eylon

ech żle umnie ...moja siostra ma szczęście ze ma Partnera a ja szukam już pół roku jak tak będzie dalej to chyba na zawsze już będe sama kocham jednego ale on mnie nie przynajmniej tak mi sie zdaje

Shanti

*przytuliła się do lwicy* Nie martw się, będzie dobrze, dużo jest samotnych lwów, ja też choć wychowywałam się z wieloma od małego nie miałam długo partnera... A twoja siostra... No cóż, nie patrz na nią, żyj swoim życiem...

Ps. Jak Ambra nie skasowała konta Aslana i będę miała chwilkę to moge od czasu do czasu wleść na nie ;] Ale nie ma kompletnie pomysłu jak je wystylizować, na jaki charakter...

Eylon

masz racje ale ja kocham go-zaczeła płakać

ps.spoko znajde sobie coś Wink

Shanti

*starała się pocieszyć lwicę* Nie płacz, będzie dupkiem jak cię nie kocha *powiedziała*

Ps. ok.

Eylon

ech dlaczego ja się zawsze zakochuje w niewłaściwym samcu jak tak kocham art-nie dokończyła

Shanti

*taktownie udawała, ze nie słyszy*

Eylon

wzdychła-wogule go ostatnio nie widze

Spirit

Przyszedłem. Położyłem się koło drzewa, tam gdzie było najbardziej mroczno i ciemno...Nie patrząc na lwice i niczym się nieprzejmując, wpatrywałem się w gwiazdy...