Jaskinia Nali i Skazy

Nala

Wiesz, powiedziałaś mi kiedyś, że jestem śmieszna, a tak sie składa, że jedynym śmiesznym lwem, który tu przebywa jesteś ty, długo zastanawiałaś się nad tymi szansami?

Vitani

Ja tak mówiłam ? - spytałam, nie wiedząc o co chodzi.

Nala

Co taka zdziwiona? Myślałaś, że nie jestem pamiętliwa? Jeśli tak, to jak już się przekonałaś - myliłaś sie.

Vitani

Phi... i że ona śmie tak się do mnie odzywać... - pomyślałam. Współczuje Twoim dzieciom, nie musisz się do mnie odzywać.. - powiedziałam, poszłam.

Ren · Gość

poszłem za Vitani

Nala

Wiem, ze nie muszę ;p Przekażę współczucia [powiedziała]

Vitani

Och... dziękuję, że przekażesz. - powiedziałam.

Ren · Gość

Warknął na Nalę.. - Odczep się od niej! Już wiele krzywd jej wyrządziłaś , wystarczy!

Nala

Ja mam się od niej odczepić? Wyobraź sobie, że to moje stado i jaskinia i że ona tu przyszła, nie ja do niej [prychnęła]

Ren · Gość

Tylko że jako matka nie powinnaś się tak zachowywać w stosunku do niej. Gdybym ja miał by takich rodziców którzy nie potrafili by mnie zrozumieć, porozmawiać, pokochać, pewnie moje życie było by okropne i straszne. Ciebie tylko ochodzi swój czubek nosa i nowe dzieci. Ona już dla Ciebie nie istnieje

Nala

Nie wiesz jakie są moje uczucia, więc się nie wtrącaj [krzyknęła i pobiegła gdzieś]

Skaza

Nie kłóćcie się, proszę. *powiedział spokojnie i westchnął* *położył się obok Nali*

Ren · Gość

Taaa ... napewno... Sam chciałbym mieć rodziców i rodzeństwo.. niestety sam się wychowywałem bo wszyscy nie żyją i co?! Kogo to ochodzi!? Świat jest okropny... - poszedł

Skaza

Leon ! To naprawdę nie nasza wina, że ktoś zabił twoich rodziców...*powiedział ciszej* *przytulił Nalę*

Nala

<Skaza przecież ja gdzies pobiegłam Rolling Eyes

>