Śmiertelny wąwóz

Masqarada

napisalam że "wrócimy razem" wrócimy tutaj niepójdziemy albo wocimy albo zostaniemy w "złotej krainie" powidzialam - nierób mi tego więcej

Santiago

przytulił ją mocno

Masqarada

liznełam go po nosie

Santiago

usiadł

Masqarada

zamazałam list i usiadłam przy kraedzi - ja myslałam że moje życie sie ułoży - wyszeptałam

Santiago

chcesz skoczyć- spytał

Masqarada

narazie nie ale.. możekieyś - powiedziałam patrząc w duł przebiegła koło mnie rodzin zeber a ja wetshcnnełam

Santiago

był smutny i posmutniał jeszcze bardziej

Masqarada

zrzuciłam kamyczek z westchnięciem

Santiago

także westchnął i usiadł obok Mariny

Heidi

przybiegła. Draco ! - krzyknęła, widząc jak lew przytula się do Mariny.
Draco...ty...ty...- nie dokończyła, uciekła z płaczem.

Santiago

Heidi..zaczekaj - krzyknął - już widzisz że łamie każdej serce - powiedział i patrzył w dół

Leo

wiesz co radze ci do niej biec a z MAriną przyjaźnijcie sie chcecie oboje złamać im serca czyli Heidi i Senonowi sznujcie to że jeszcze kogoś macie - powiedział

Santiago

ja nie chce łamać jej serca ale..ale Marina mnie kocha a ja...moje uczucia są nie ważne już nie wiem co mam robić

Heidi

Przyszła. Stanęła przed Dracem. Spojrzała mu w oczy. Draco, powiedz mi kogo ty w końcu kochasz ! - zapytała. Wybierasz mnie, czy Marine ? Ja już mam dość tego niezdecydowania. - powiedziała stanowczo. Skaczę wokoło Ciebie, a ty się mną nie interesujesz...