Stromy wąwóz

Masqarada

ja sama niewiem - przytuliłam sie do niego

Santiago

nie płacz - powiedział tuląc Yutme

Masqarada

przestałam płkac tulącsie do partnera - kochany jesteś

Santiago

ty też - powiedział

Masqarada

Woofer chce sie zabić dlamnie

Santiago

tak wiem i to przezemnie - powiedział

Masqarada

nieobwiniaj siebie - powiedziałam łza spłyneła po moim pysku

Santiago

tak to przezemnie bo on nie może zneiśc że jesteś z innym a tym innym jestem ja - powiedział

Masqarada

aleja cie wybrałam zraniłam go wiem to moja wina ja... ja nieumiem juz tak żyć - powiedziałam smutno z łezkami w oczach

Santiago

Yutme jeśli..chcesz być z nim to wiesz że możesz - powiedział

Masqarada

łezki kapały z mojego pyszczkla - po raz pierwszy od tylu lat keiedy jestem lekarzem niewie co robić przepisy mi sie mylą oczy mam zapłakane ale nieprzestane być lekarzem niemoge ale ... aj... - westchnelam - ale ja cie kocham Woofer... ja .. ja już niewiem co robić...

Santiago

Yutme...nie chce żeby jakiś lew zabijał sie z miłości jeśli chcesz kochasz go to bądź z nim ją to zrozumie i nie będę zły nawet nie będę chciał sie zabić - powiedział i polizał Yutme

Masqarada

ale ja cie kocham - rozpłakałam sie - mam dośc już tego

Santiago

ja ciebie też ale zrozum bądź z nim jeśli go kochasz - powiedział

Masqarada

ty tez zrozum